sobota, 17 maja 2014

15.

Siedziała na parapecie i patrzyła na szare ulice, szare bloki, a nawet szarych ludzi. Po jej policzkach spływały słone łzy. Nie mogła się otrząsnąć. Chciała w tym momencie uciec, uciec jak najdalej. Usłyszała jak ktoś się skrada za nią, lecz mimo to nie obróciła się by sprawdzić kto. Doskonale wiedziała kto to mógł być. Poczuła ciepłą dłoń na swoim ramieniu, która miała jej chyba dodać otuchy.


- Nie płacz - szepnął swoim ochrypniętym głosem - proszę, nie płacz - nawet nie wiem co mną kierowało, gdyż po chwili byłam w ramionach Stylesa, wypłakując się w jego tors. Jego ręce błądziły po moich plecach, delikatnie je głaszcząc
- To wszystko moja wina - wydusiłam z siebie
- To nie jest twoja wina ! 
- Widziałeś ją. Widziałeś jak leżała tam poparzona. Nie wiem co sobie zrobię jeśli nie przeżyje - Harry jeszcze mocniej mnie przytulił
- Nie mów tak, proszę...
W pokoju nie było słychać nic oprócz mojego szlochu. Przed oczami nadal miałam liścik, którym Zayn wymachuje mi wściekły przed oczami. Krzycząc że mnie nienawidzi i żebym znikła z ich życia. W tym momencie pomyślałam sobie że już nie długo. Już nie długo zniknę z powierzchni świata.

~*~

Przez szybę wpadają kąśliwe promienie słońca. Połykają mnie. Zabierają mi przejrzystość źrenic. Wstaję z bólem głowy, potykając się o wszystko. Wszystko leży na podłodze. Wszystko. W stercie naszych ubrań szukam swoich, po czym je odnajduje i zbieram. Harry nadal smacznie śpi. 
Potrzebuje gorącej kąpieli. Kieruje się do wyłożonej białymi płytkami łazienki, przeklinając pod nosem że Styles nie ma wanny, tylko prysznic. Ściągam dół bielizny, gdyż tylko to mam na sobie i weszłam do kabiny. Odnajduje kurek z czerwonym znaczkiem. Odkręcając go momentalnie jestem oblana gorącą wodą, a moja skórka się zaczerwienia. 
Stoję kilka minut rozmyślając jak z mojego wyżalania się jaki ten świat jest okropny, wylądowałam z nim w łóżku. No kurwa jak? 
To wszystko wina tego czerwonego winacza. Tak Adel, zwalaj winę na alkohol...



Harry



Moja komórka zaczęła wydawać z siebie nieznośną melodyjkę, budząc mnie przy tym. Jeśli dobrze pamiętam na pustym miejscu koło mnie powinna leżeć Adel. Gdzie ona do cholery jest ? 
Zerwałem się z łóżka ubierając bokserki, które leżały obok. 
Odrzuciłem połączenie, po czym zacząłem jej szukać po całym mieszkaniu. Mam nadzieje że nigdzie nie wyszła. Lecz była też i taka opcja gdyż jej ubrań nie było. Kiedy wszedłem na długi korytarz w moim mieszkaniu, do moich uszu dopłynął dźwięk włączonej wody. Odetchnąłem z ulgą uświadamiając sobie że bierze prysznic. Ta noc była inna. Była wyjątkowa?
Poczułem się inaczej niż z innymi dziewczynami na jedną noc. Poczułem się szczęśliwy. 
Wróciłem do sypiali by zabrać komórkę, po czym poszedłem do kuchni. Wyciągnąłem z szafki dużą zieloną miskę, a z lodówki jajka. Po drodze wziąłem parę innych przedmiotów i produktów potrzebne do zrobienia jajecznicy. Gdy mieszałem jajka, chwyciłem za komórkę, wybierając numer, który próbował się do mnie dodzwonić. Po trzech sygnałach odebrał.
- Czego ? - zacząłem niezbyt miło
- Może trochę milej ?! Uważaj na słowa. Jest z tobą ? 
- Zayn, chyba znasz odpowiedź. 
- Dobra, trzymaj ją z daleka od mojej matki... 
- Nie jestem pierdoloną niańką - przerwałem mu - nie wystarczając, że biorę te całe bagno z Paulin ?! 
- Stary, chyba jesteś mi coś dłużny. 
- Byłem. - poprawiłem Mailka - teraz to ty jesteś mi coś dłużny...
- Proszę Cię nie denerwuj mnie. Uratowałem Ci dupę, jeśli nie ja to byś siedział! - wrzasnął do komórki
- Jeśli nie ja, twoja blond dziunia już dawno Cię rzuciła. Stary weź się za siebie. - zerwałem połączenie. Zaprzestałem mieszania jajek, gdy zauważyłem Adel w drzwiach. Wypuściłem Ciężko powietrze, błagając kolejny raz dziś by nie słyszała rozmowy mojej i Zayna.

__________________________________________________________
Łaaaa. . .
Znów jestem. Postanowiłam doprowadzić to do końca.
Przepraszam że jest to do dupy! 
Starałam się. xddd
Dziękuje że jesteście! 
Jeśli nie wy, nigdy bym tu nie wróciłam :)
Proszę o komentarze, które są bardzoooo ważne dla mnie. Strasznie mnie motywują ! ♥

Jeśli chcesz o coś zapytać, albo po prostu popisać ze mną cz coś tooo : http://ask.fm/rory_styles

Ps. Jeśli jest tu ktoś kto chciałby być informowany o nowych rozdziałach zaraz po dodaniu. Proszę pisać na dole w komentarzach ! :) 
Nie ma problemu czy to :
Twitter
Facebook
Ask
GG
E-mail :)


Wszystko dla was! :) 
Bo dzięki wam nadal tu jestem ! ♥

Kocham was ! Rory ;)

4 komentarze:

  1. Super. Cieszę się, że tu wróciłaś. Pozdrawiam Kat

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy kocham kocham kocham nie kończ tego bloga on jest super a ten rozdział nie jest do dupy

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham dziękuje tak bardzo czekałąm aż zaczniesz go znowu prowadzić :* Ja chciała bum być na wierząco . Jak bd miałą czas zapraszam do mnie : Nie ma życia bez bólu zoey night . Mam nadzieje że się spodoba jak bd miała ochote wejść , A rozdził dodoałaś świetny . Wiesz zawsze może nam się zdawać że coś źle wyszło ale wyszło ci idealnie . Dziękuje ci że dodałaś i piszesz go dalej . To dla mnie jak i dla cb ważne . A więc staram się zawsze kom . Ciesze się że ci to pomaga :*** Pisz dalej czekam na nastpny :*** <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Uwielbiam twoje blogi i cieszę się, że postanowiłaś go dokończyć. Czekam na kolejny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń